Kompleks z którym walczę od lat...

[Samanta-69]

Hej. Mam taki problem, który kiedyś nie sprawiał mi tyle przykrości, ale odkąd przerzedziły mi się włosy... Cóż, bardzo widać moje uszy. Zawsze były duże i odstające, mam to po Tacie. Ale teraz ilekroć patrzę w lustro to widzę tylko je. Postanowiłam, że nie mogę z nimi wytrzymać i wpływa to negatywnie na moje samopoczucie. Znalazłam rozwiązanie mojego problemu: zabieg plasytki uszu, który ponoć jest bardzo mało inwazyjny i niegroźny. Przyjaciółka namawia mnie już trzeci tydzień żebym wreszcie zrobiła z tym porządek, a czy ktoś z Was jest już może po?